nasze forum
Włatca Móch
niedokonczyli bo bali sie ze ktos sie jeszcze rozpierdoli i wtedy ktos mógłby im zrobic przypal ze nie dopilnowali bezpieczenstwa :/
Offline
Pani Obłędu
nie wiecie jak tam z nim? podobno srednio...
Offline
Śp. Brat Zakonu Marii...
ppodobno nic sobie nie zlamal ale jego stan jest krytyczny bo cosik z glowa mu sie porobily jakies krwotoki czy ki holera
Offline
Użytkownik
peknięta czaszka+rozległy obrzęk mózgu. Stan ponoć stabilny
Offline
Śp. Brat Zakonu Marii...
warzne ze zyje
Offline
Pani Obłędu
ale chyba już do normalnego stanu psychicznego ani fizycznego nie wroci :/ no coz, mozna sie tylko modlic (co za niefart, w tamtym roku podczas skokow byla tragedia w katowicach a teraz to... :/ )
Offline
Ojciec Prorok
MotylSoN napisał:
niedokonczyli bo bali sie ze ktos sie jeszcze rozpierdoli i wtedy ktos mógłby im zrobic przypal ze nie dopilnowali bezpieczenstwa :/
Słusznie, ale zauważ, że oni nie zakończyli konkursu od razu po wypadku, tylko doszli aż do pierwszej dziesiątki... więc mogli puścić już tych wszystkich doświadczonych, którzy lepiej sobie radzą w takich warunkach.
*A poza tym skoczkowie sami mówili, że chcieli dokończyć skakać. Tą decyzję Hoffer podjął moim zdaniem pod publiczkę, i żeby ratować twarz. Jak już przerwać, to trzeba było to zrobić po tym feralnym skoku Mazocha.
Offline
Śp. Brat Zakonu Marii...
Jak to jest z marzeniami - czy im bardziej się czegoś chce, tym łatwiej to osiągnąć?? A czasami nie jest na nie za późno??
Offline
Ojciec Prorok
Moim zdaniem, marzyć może każdy i w każdym wieku, bo wiem, że są ludzie w podeszłym wieku, którzy jeszcze nie spełnili takowych, a szczególnie tego pragną, a jeśli nie mogą ich sami osiągnąć, to powinni dostać wsparcie ze strony rodziny. Zresztą życie jest tylko jedno, więc nie powinno się zważać na przeciwności, tylko starannie dążyć do osiągnięcia prawdziwej radości i spełnienia podczas ziemskiego egzystowania. Wierzę, że im bardziej się czegoś pragnie, tym łatwiej to osiągnąć. Bo przecież marzenia same się nie spełniają, trzeba więc im pomóc. Jeśli np. nie będę skreślał cyfr w totka, to mam mniejszą szansę, że zostanę milionerem. Jeśli nie podejdę i nie zagadam do dziewczyny, to mam mniejszą szansę, że wreszcie poznam prawdziwą miłość. Jeśli wreszcie zamknę się w sobie i będę bierny, to mam mniejszą szansę, że osiągnę w życiu sukces. Nie zamykajmy się w sobie i dążmy do spełniania marzeń swoich i innych, a na pewno poczujemy się szczęśliwsi.
Offline
Śp. Brat Zakonu Marii...
otoz to dla pewnego swego i chcacego nic trudnego
Offline
Użytkownik
A ja czasami mam na odwrót :/ im bardziej sie staram i dąże do czegoś to wtedy wszystko idzie nie tak jak bym chciała...
Ale i tak uważam ze warto mieć marzenia, bo życie bez nich byłoby strasznie nudne. Bez marzeń nie rozwijalibyśmy się.... stalibyśmy w miejscu... a tak zawsze chcemy do czegoś dążyć i mamy jakieś cele w życiu!!
Offline
Włatca Móch
Uważam ze marzyc mozna zawsze poniewaz zycie bez marzen nie mam w pelni sensu. Dzieki marzeniom mamy jakis cel ktory staramy sie osiagnac i wytrwale dążymy do niego. Kazdy powinien miec jakies marzenia
Offline
Użytkownik
Brak perspektywy zmiany na lepsze oraz życie tylko szarą codziennością byłoby straszne. Dlatego warto marzyć.
Offline
Ojciec Prorok
Czy powinniśmy w życiu czegoś żałować, skoro wiemy, że życie jest tylko jedno i wszystkiego trzeba spróbować???
Ostatnio edytowany przez Adu MH (2007-01-23 22:15:55)
Offline
Śp. Brat Zakonu Marii...
Wiesh w sumie nie powinno sie niczego zalowac ale tak jush bywa ze ludzie i tak zaluja swoich czynow to dobrze i zle bo sumie jezeli robimy cos zlego to powinnismy zalowac ze to zrobilismy bo jak nie bedziemy zalowac to nasze sumienie umrze i bedziemy robic coraz gorsze rzeczy ale jesli robimy dobre rzeczy o nie ma czego zalowac no chyba ze to zagraza drugiemu czlowiekowi czy to w jakis sposob fizyczny czy pokaleczeniem duszy przez nasze uczynki czasami wypowiadamy slowa ktorych mozemy pozniej zalowac bo sa nie przemyslane i wogole zreszta.............................. ja pierdole kurwa mac pojebalo mi sie
Offline
Śp. Brat Zakonu Marii...
Co sie stalo z batonem bo go jush w holere tu nie bylo...???????
Offline
Administrator
Nie było go jush w holere, w wyniku poróżnień w pewnej sprawie, na szczeblu administracji forum. Prościej mówiąc: chyba się obraził i zrezygnował z pisania...
Offline
Śp. Brat Zakonu Marii...
ehh... i co sie cieszysz (wcale się nie cieszę) .... mam wrazenie ze poszlo o tytuły (i Masz rację)...przynajmniej mi sie tak o uszy obilo
Szkoda tylko, że Batona aż tak to dotchneło, że zaprzestał pisania :/
Offline
Ojciec Prorok
No właśnie też to zauważyłem, bo teraz nawet na gg nie siedzi i wywalił avatara :/ A dowiedziałem się tego dzisiaj, ponieważ otwierałem wszystkie zamknięte tematy. Moim skromnym zdaniem, wasza praca polega na spotkaniu się i obgadaniu spraw związanych z forum. Nierozsądne jest "wcześniejsze realizowanie pomysłu" przez Danutę i zawiadomienie tylko Ciebie o swoich zamiarach. Ty nie masz takich spraw uzgadniać z Danutą, tylko z Danutą i Batonem. To jaki ma tytuł za zasługi dostać osoba, która pomaga w tłumaczeniu czegoś?? "Pomagacz w tłumaczeniu"?? a KoZaK np. za umieszczanie postów - "Umieszczacz postów"?? Moim, jak już wcześniej wspominałem, skromnym zdaniem, tytuły to kwestia estetyki. To wszystko. A jeśli ktoś chce przyjrzeć się z bliska tej rozmowie, to niech wejdzie sobie na dział "Wasze propozycje, pomysły, uwagi itp" i znajdzie zamknięty temat "Tytuły, plusy i minusy".
Offline
Administrator
Adu, Adu, Adu... po pierwsze to, że Baton nie siedzi na gg ma się nijak do tej sprawy. Po drugie, to tytuły będą ale nie na takiej zasadzie, że ja chce mieć w dowolnym momencie tytuł X, więc mam tytuł X. Poza tym czy to jest naprawdę aż takie ważne, żeby się obrazić i zakończyć tutaj swoją egzystencje?? To forum (nie zrozumcie mnie źle) miało w zamierzeniu służyć integracji a nie antypatii, ale i tak sprawy tu poruszane przynajmniej dla mnie znajdują małe przełożenie w realnym świecie.
Jeśli chcecie kontynuować tą dyskusję, to róbcie to w temacie "Tytuły", który zaraz otworzę.
Offline