nasze forum
Użytkownik
Piszcie tutaj ¶mieszne/g³upie/m±dre/ciekawe teksty piosenek
ja pierwszy:
Blasphemous Necrofukin Gore Obsessed Infernal Cumshot - Romantic Masquerade
Midnight was near,
Moon shining sky clear
The scavengers were crowling outside,
Her pussy was wet,
His cock was inside,
With aeon screams in the night!
ref.
we are the necrofuckers
we are the choosen one
we are the world destroyers
we are the winning side!
xD
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
ja drugi Nas "Live Now"
Live now niggaz, there's no promise of a second time around, put it down
We'll just live now, there's no reason why you shouldn't, everything is up to you
All you gotta do is just, live now, we spending
Not under the ground yet, we enjoying every second yo
Live now, don't forget to bro, yeah
cause I promise you you'll regret it bro
Picture my last days will be so grim
My daughter at my bedside, respirator in me
Eyes dilated, looking skinny, trying to smile, trying to say something
Whole room will quiet down just to hear my last words
Tears fall down my facial, why fear anything, it's now too late to
I'm dreaming of a time I was silked out at the peak of my career
But I always choked out, leaving mad money on the table at crazy amounts
I would hit the scene for a second and bounce
Admit I did live a little bit, sweet pickle dick
Freaks licked on it, lips I dripped on it
Sex, I dropped pearl necklaces on necks and tits
Traveled half the world, wish I traveled the rest of it
From QB to Mecca kid, so if you knew me
You'd be proud to say I left you with enough memories to resurrect me with
So live now nigga
[Chorus]
[Scarlett]
It's been a long time since you came through to see ya sis
You know I love you, I've been a fan since Genesis
Gotta respect you 'cause you never tied to smash
Since we met a while back, and your style was mack
Now I see that you a man after all you been through
A stand-up dude, held me down after Sekou
Need more brothers like you in the hood, would have wifed you if I could
But the white cells in my blood were no good
Said I had it ten years, but I was just a carrier
I thought, "Me a victim?", could never be my character
It's ill Se' passed the way he did, didn't know how to tell him
Just happy it didn't get in our kid
But all the things I did was the flyest, experiences were priceless
Remember days of diamond cuts
Nugget rings, clubs in Queens, Jetta cars
Used to love them things, Barbados, Belize
I stayed over seas, shopping sprees, credit cards
Pockets of Gs, left the hood, phattest cribs
To platinum from silver, came back, bitches calling me the black Liz Taylor
Imagine that, Rob me? My nigga would kill ya, they knew the rules
All the planes I flew, niggaz I ran through
Lot of unprotected sex, don't know where it came from
Grimy niggaz, rich niggaz, damn it ain't a game son
From the Cayman Islands to the Virgin Islands
Gucci suitcases (coughs), a chic did it, eff the screw faces
Critics and fans, they need to get a life
You doin' the right thing, settle down, get a wife now
I grew with you so you know you make me proud
And most of all you gotta live now
[Chorus: Scarlett]
Live now nigga ain't no promise of a second time around, put it down, would you
We'll just live now, there's no reason why you shouldn't, everything is up to you
All you gotta do is just, live now, keep spending
Not under the ground yet, keep enjoying every minute yo
Gotta live it up to the limit yo
cause I promise you you'll regret it bro
[Scarlett]
Son, come close, lemme talk to you
I got music, put it out to the world, let 'em hear it
Look out for little me, one
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Klub pe³en dup, chuj niejeden ma branie
W¶ród siedzeñ lud tu, podejdziesz na bajer
Gadkê rozwi±zuje rum lub szk³o - setka z bananem
Chcesz byæ w klubie? ubierz siê jak na Panamê
Gocje, Versacje buty, krawaty, ca³y butik od taty
Co ziom kupisz? poza tym drogie sztuki
Szmaty te co lec± na brykê
Kolesi co siê zamienili z ma³p± na psychikê
Je¶li masz co¶, to wyceñ, poka¿ to jak umiesz
Perfumen, brylanten, zwei blondi oraz jungen
Ruchen, brauchen, kapiszi, hajsu wyp³aæ
To ten klub, gdzie z tych dup tu ka¿da dzia³a jak dziwka
G³adka, wystaw dwu, najlepiej wystaw trzech
Poczuj ¶piew i czekaj na efekt
Tak tu jest, ka¿da sztuka tylko hajsu chce
Ej dobra, o co B? p³yñ, no i hajs idzie w dym
Ona i on, czy to nie wygl±da sztucznie?
Jak niewiadomo kto z nich d³u¿ej siedzia³ przed lustrem
Na mózgu mieæ k³ódkê, jak mo¿esz na to patrzeæ?
Wyrywanie brwi u go¶cia? to tr±ca pedalstwem!
Masz metro kurwê? w kurwê to niejasne
Masz ten klub, dup 100% je¶li staæ ciê
Je¶li masz gruby portfel, niczym dwie walizki
To hajsem kupisz lale, kurwy, szmaty, dziwki
W klubie tu patent to z patentów najszybszy
Jak poca³ujesz jedn±, to poca³ujesz wszystkich
"Mamo? jak pozna³a¶ siê z ojcem?"
He, dziecku nie powiesz, ¿e p³ynê³a¶ na koksie
¯e kolega mia³ forsê, ¿e to nie takie proste
¯e to te lata szkolne, dobra oszczêd¼!
Na Majorce? wierzysz w cuda?
One zdarzaj± siê w klubach
¯eby fruwaæ mózg znów zabija pigu³a
Stan Dracula, patrz jak mu spada czaszka
Solarka, ¿el, garniak, Kanada na laczkach
Dzieci napchanych starych, z pod god³a kibel
"Ej czy masz cos odsprzedaæ? wygl±dasz jak diler"
Bo mam jeansy i bluzê, nie widzia³ mnie jubiler
A w tym klubie taki jak ja tylko krzywi minê
Durni jazda, to aplauz
W mózgu po kokainie masz w jedn± stronê bilet
Adios muchacho! tacy jak ty krótko ¿yj±
Za co jeszcze p³ac±
Choæ jak zacz±æ to skoñczyæ, o kogo forsê chodzi?
To ten klub, w którym chuj by jeden by³, gdyby nie rodzic
Sto z³otych
Dwie¶cie z³otych
Trzysta z³otych
Czterysta z³otych
Piêæset
Tysiaczek
Dwa tysiaczki
Banieczka
No w³a¶nie
To jest dla was
Dla was wszystkich
Je¶li masz gruby portfel, niczym dwie walizki
To hajsem kupisz lale, kurwy, szmaty, dziwki
W klubie tu patent to z patentów najszybszy
Jak poca³ujesz jedn±, to poca³ujesz wszystkich
Ca³ujcie siê ch³opaki, tak w³a¶nie
Wyrywajcie se wszystko co chcecie
To jest prawdziwy hip-hop
Pozdrowienia dla Kaczorów
¦rodkowym palcem
No w³a¶nie
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Ma³olat/Ajron feat. Pezet - Trzeba ¯yc [Ma³olat]
Bojê siê ¶mierci bo je¶li nie ma nic po ¶mierci to
chcê wykorzystaæ to ¿ycie co do reszty, nie oszczêdzam
jak znowu co¶ zarobiê, niestety, ale nie wydam tych
pieniêdzy w grobie, pijê, tracê zdrowie, chodzê do tych
samych klubów ale to czasem nie jest takie wyj±tkowe,
tak jak to, ¿e ona znowu ¶pi przy mnie, czasem seks jest
jak pierwszy seks, to takie mi³e ale to kiedy¶ minie,
wtedy kiedy zdechnê, to mo¿e byæ jutro, mo¿e byæ pojutrze
albo jak na karku bêdê mia³ czterdziestkê, ta, dlatego
w³a¶nie chcê ¿yæ i kocham to chocia¿ wkurwia mnie ten syf,
tak jak tych ludzi st±d ale wierzê w to, ¿e siê st±d wyrwê,
kocham to ¿ycie tu, czasem go nienawidzê, wtedy pytam siê
gdzie jest Bóg, wiem to g³upie, muszê radziæ sobie sam bo
jak umrê to nie wrócê.
Ref.
[Ma³olat+Pezet]
A, a, a, ej, powiedz co, je¶li jutro po prostu ga¶nie ¶wiat³o,
nie ma nic, wiesz, musisz na zawsze zasn±æ, nie ma nic, my¶lê,
¿e czas ju¿ braæ ¿ycie pe³n± gar¶ci±, trzeba ¿yæ i ³apaæ chwilê,
nawet ostatni±.
[Pezet]
Yo³, sprawd¼ to, ej, ej.
Wszyscy jeste¶my st±d, z osiedla, jeste¶my st±d lecz znam tylko
kilku, którzy tu próbuj± zmieniæ co¶ jako¶, odmieniæ los, z³apaæ
szansê, nie chcê pój¶æ do ziemi, chcê tylko pój¶æ do ziemi jako kto¶,
czasem gdy patrzê wstecz, my¶lê, ¿e zaraz zniknê bo zbyt czêsto
moje ¿ycie jest zbyt szybkie i gdy patrzê w lustro widzê egoistê,
widzê siebie, mówi±, ¿e jeste¶ Bo¿e wiêc modlê siê do Ciebie,
7 grzechów g³ównych, znam z nich kilka, matka mówi, ¿e zbyt
czêsto z ¿yciem igram, ja mówiê, ¿e zbyt czêsto to nas czas
dotyka i zbyt czêsto my¶lê, ¿e nic nie ma kiedy zdychasz,
czêsto my¶lê, ¿e to jest mo¿liwe, to wszystko, jest mi ciê¿ko
jak wszystkim egoistom bo wiem, ¿e koniec mo¿e gdzie¶ za rogiem
czyhaæ, czas wzi±æ siê w gar¶æ i mieæ co¶ z ¿ycia za ¿ycia.
Ref.
[Ma³olat+Pezet]
A, a, a, ej, powiedz co, je¶li jutro po prostu ga¶nie ¶wiat³o,
nie ma nic, wiesz, musisz na zawsze zasn±æ, nie ma nic, my¶lê,
¿e czas ju¿ braæ ¿ycie pe³n± gar¶ci±, trzeba ¿yæ i ³apaæ chwilê,
nawet ostatni±.
ehh zwrotka Pezeta pasuje troche do mnie przynajmniej w niektórych momêtach
Offline
Użytkownik
Behemoth - Slaves Shall Serve
Father ov Terror!
Aba ol-Hol
enter the pylon
thru' the galleys ov past
catacombs ov night
into the starry womb
slay, slay!
Asar un-Nefer
we have no fear
our time had come
our will is done
dance, dance!
O Mighty One
in the fields ov Aqert
and spit
upon slaves ov death
War God!
trample all weakness
this is your day ov pride
draw Thy flaming sword
cut the umbilical cord
to set me free from eternal sleep
...step by step
Khem: evolution: spiral vibration
can you hear?
can you touch?
can you see?
can you really see?
we charm all jins -
automata, inprinted realities
they creep like snakes
and all we feel
is painful bliss
as we burn forth
like winged globe
like solar disk...
...and penetrate eternity
Slaves shall serve!
Slaves shall serve!
Slaves shall serve!
Slaves - Shall - Fucking Serve!
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Grammatik - Pamiêtam(Feat.Fisz)
A w mojej g³owie przestrzeñ mam solidnie wype³nion±
Setki wspomnieñ, wiêc podpieraæ muszê g³owê d³oni±
S± rzeczy co bol±, co wol± raczej nie wychodziæ na wierzch
Tylko topiæ siê na dnie
Wiêc proszê nie drêczcie mnie
Ja w tym co dobre, leciutkie chcê zanurzyæ siê i w tym p³ywaæ
Brud zostawiæ za sob± pó¼niej pozmywaæ
Choæ wiem ¿e tak trudno z twarz± przegrywaæ
Uczê siê wiem ¿e nie zawsze muszê wygrywaæ
Uczê siê, nie wiele wynios³em ze szko³y
Poci³em siê, nie spa³em przez pierdo³y
Które równie szybko ulecia³y
Nie rozwija³y tego co rozwijaæ mia³y
Zgubi³em siê gdzie¶ lecz odnalaz³em po roku
Krok po kroku siebie szuka³em
Krêci³em ³bem na lewo, na prawo
W koñcu podnios³em siê i wsta³em
I stojê i z gêby s³owa wypadaj± prosto na mikrofon
Co pozwala nie¶æ tre¶æ jak huragan, jak deszcz nie¶æ moj± tre¶æ
Gubi³em siê, wsta³em by pó¼niej z hukiem spa¶æ na ziemiê
S± rzeczy co ciesz± i bawi± i s± takie co drêcz± sumienie
S± we mnie sprzeczno¶ci których nie potrafiê zmieniæ i nie zmieniê
Ulatuj± gdzie¶ i pozostaje po nich tylko wspomnienie
Ahaa
Ja pamiêtam kapsle, na podwórku nas szczeniaków
Pamiêtam grê w siatkówkê na trzepaku
Szko³ê, luz, uwagi, skargi
Siniaki, rozwalone wargi
I ¿ale matki, podstawow± szko³ê
Boisko ¿wirowe, wszystkie strzelone gole
¦wiat niewinny, gdy wszyscy mieli u¶miech na twarzach
Teraz co drugi dziwne interesy trzaska
Stara ulica, jakby ju¿ z innego miasta
A stare przyja¼nie to dawno przebrzmia³a bajka
Nie ma ju¿ tego luzu, teraz inne wieczory
Gdzie¶ zniknê³y szklane domy
W moim ¿yciu mikrofony
W ich schody szko³y, w moim ¿yciu muzyka
Wszyscy nagle, obcy do z³a chc± siê dotykaæ
Ja pamiêtam ich jako ch³opcy z dobrych domów
Teraz to dzieci ulicy i hardcorowcy z wyboru
¦wiat zmienia siê, ale to tempo mnie przera¿a
Jest ok, ale niepokój gdy trzeba wstawaæ rano
Z odwag± trzeba patrzeæ w przysz³o¶æ
Wielu z nich lata na disco
Pieprzyæ hip hop, ej waliæ to
Nie bêdê siê tym przejmowa³
Choæ, zwariowa³ ¶wiat który mnie wychowa³
W mej g³owie wspomnienia pozytywne skojarzenia
Do zobaczenia chwilom, które by³y, teraz ich nie ma
Nie ma takich trwa³ych, których nigdy czas nie kruszy
Nie pamiêtam ju¿, co mi wtedy gra³o w duszy
Mogê jedynie wspomnieæ, przywo³aæ obraz zapomniany
To co by³o kiedy¶ dzisiaj ju¿ siê nie odstanie
W sekundê nie powstanie nic na zawo³anie
Czasu oszukanie, ka¿da próba dla mnie klêsk±
Wspominam i my¶lê czy sta³em siê osob± lepsz±
Czy przejmuj± mnie ludzie, którzy za plecami pieprz±
I czy moje s³owa ci±gle porównywane z kartk± pierwsz±
Mnie czas zmienia, czy to wp³yw ¶rodowiska
Czy przez d³ugie teksty odchodzi osoba bliska
I tracê nad sob± kontrolê a ból me serce ¶ciska
Jak ka¿dy kiedy¶ chcê odnale¼æ swoj± przystañ
S± momenty radosne i takie kiedy chce siê p³akaæ
S± takie których z pamiêci nie mogê wy³apaæ
Teraz marzê o tym by mieæ je znów przed oczami
Chcê wspominaæ bo to owoc który dojrzewa³ latami
Pamiêtam momenty jak ze snu chwile, jest ich tyle
Nawet je¶li czêsto sens ich mylê
Wspomnienia bol±, ale chyba nic poza tym
Mo¿e te ¶lady jeszcze kiedy¶ zaprowadz± mnie tam
Cicho jak woda kapie z kranu
A ja w szybê wzrok swój wlepiam
Wiele czasu czekam, na to czekam
Ale wiem ¿e nie dam rady
Przecie¿ ka¿dy z nas ma swoje wady
Nowych do¶wiadczeñ pe³en chêci
Ja stan±³em, ale ¶wiat dalej pêdzi³
Nawet nie wiem kiedy skrêci³, po co mi to
Rozumiesz, wolê i¶æ drog± ubit±
Byæ pewnym siebie jak kalito
Ten ¶wiat leg³ w gruzach, od nowa
Lecz tym razem bêdê s³ucha³
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Jamal - s³owo
Wiêcej ni¿ s³owo, wiêcej ni¿ bym nawet chcia³
Muzyka mi dodaje si³
Kiedy kiwasz g³ow± to tak jak by¶ zrozumieæ mia³
To co chcê powiedzieæ ci
Wiêcej ni¿ s³owo, wiêcej ni¿ bym nawet chcia³
Muzyka mi dodaje si³
Kiedy kiwasz g³ow± to tak jak by¶ zrozumieæ mia³
To co chcê powiedzieæ ci
Bo ja czujê ten moment kiedy to uderza w sercu
D¼wiêk co jednoczy wszystkich nas na koncertach
To namacalna si³a tak jak kawa³ek piêkno
Wierzê w tak± mi³o¶æ, która zawsze jest jedna
Ten który jej nie zna ten pewnie dawno j± skre¶li³
Ten nie wie co to jest, bo mu siê w g³owie nie mie¶ci to!
To jest muzyka pe³na ukrytych tre¶ci
Wywiera uczucie nie wywiera agresji
Bo to s³owo
A nawet, a nawet wiêcej
A nawet, a nawet wiêcej
A nawet, a nawet wiêcej
A nawet, a nawet...
My¶lisz, ¿e cz³owiek bardziej ni¿ by nawet chcia³
Potrzebuje tego by kto¶ mu da³ odpowied¼
Której bêdzie szuka³ sam
Ka¿dy chcia³ by umieæ ¿yæ
My¶lisz, ¿e cz³owiek bardziej ni¿ by nawet chcia³
Potrzebuje tego by kto¶ mu da³ odpowied¼
Której bêdzie szuka³ sam
Ka¿dy chcia³ by umieæ ¿yæ
Bo ja czujê ten moment kiedy to uderza w sercu
D¼wiêk co jednoczy wszystkich nas na koncertach
To namacalna si³a tak jak kawa³ek piêkno
Wierzê w tak± mi³o¶æ, która zawsze jest jedna
Ten który jej nie zna ten pewnie dawno j± skre¶li³
Ten nie wie co to jest, bo mu siê w g³owie nie mie¶ci to!
To jest muzyka pe³na ukrytych tre¶ci
Wywiera uczucie nie wywiera agresji
Bo to s³owo
Offline
Użytkownik
BTBAM - Mordecai
[Day one]
Asleep mid-sentence- the words fell apart.
No one is listening anyway.
This day will soon turn black and my "wants and needs" will spill on my burning ashes.
I learned to be selfish today...
I learned to be alive.
These things I care for are for my personal gain and my person happiness only.
Why should I sit in your chairs and satisfy your standards.
I've done it all before and I've confused myself a thousand times.
The tragic day that I call morality just doesn't do it for me anymore.
No more choices, just standing in the cold.
The day will turn black and I will have either lived or died.
Asleep mid-sentence- my words fall to the ground.
Swept into this dreamland.
Economic satisfaction, never succeed.
But happiness has its place.
Justice will not lie in your corner.
New day towards death, only compassion for my own needs make my need necessary.
[Day two]
Throw myself in the corner; I have nothing to complain about here.
A tragic day seems too peaceful to most, spoiled ambitious turned my heart to black.
I'm figuring out this realization process- the process to never look upon bitter ground.
Living dreams, loving dreams, awakening to what I've always dreamt of.
The familiar sound of the lovely laugh from the love of my life will keep the notes coming.
From the reciting of the show,
From the plip and the shevanel,
From the grind that annoys, and the sarcasm, they all hate...
Forever I worship.
I'll kill, love, and hate for all of you.
Thank you for the best part of my life.
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Paktofonika - Rób Co chcesz
¦wiat schodzi na psy
Razem z nim ty
Wierzysz mi?
Policzone s± twoje dni
Wiesz jak jest
Tu chodzi o moj± troskê
Bo niezbadane s± wyroki boskie
Wiêc rób co chcesz
Pod uwagê bierz
Mo¿liwo¶ci
Przyczynowo-skutkowe zale¿no¶ci
Trwa po¶cig
Za kas±, pozycj±, dupami
Gdzie ludzie rozminêli siê z warto¶ciami
Tego nie wiem, ale
Spróbuj daæ im palec
Kto jest kto przekonasz siê doskonale
Hipokryci
Dla mnie daremnie ukryci
Ich dewizy
Szydercze oczka, u¶miech Mona Lisy
W g³owach schizy
Wynikiem mej ekspertyzy
Sprawd¼ kto kogo teraz ujmuje w ryzy
Oto nadchodzi Magik
Z jêzyczkiem uwagi
Robiê ci kie³bie we ³bie
Nie gorzej ni¿ dragi
Po¿ycza ode mnie kwotê
Mówi, ¿e odda potem
Ze mnie robisz idiotê?
Robi±c z siebie idiotê
No to kwita
Oto w nowym ¶wiecie ciê wita
eM A Gie I Ka
I Paktofonika
Masz jakie¶ ale?
Siê zmacha³e¶?
Albo spad³e¶ z byka
Co¶ czyka Ciê, drapie
Co¶ ciê dotyka
Lub fatalnie
Upo¶ledzony emocjonalnie
Mówiê ci legalnie
Sterowany zdalnie
Teraz siadaj - ja wyk³adam
W ciszy s³uchaj
Bynajmniej
To nie poezja dla ucha
Aha, u-cha-chany
Ja bo sprawa krucha
Pró¿nego k³amczucha
Co wyzion±³ ducha
Ju¿ dawno
Rób co chcesz
Byle nie pój¶æ na dno
Rób co chcesz
Wiesz i nie ¿a³uj, no!
Dwa tysi±ce loopy
Dwa miesi±ce zupy
W taki upa³ ka¿da g³upia dupa da ci dupy
Spójrz, ej, na jej ruchy
Ujrzyj
Jak siê mêczy
We¼ ul¿yj jej
Sprawd¼ jak jêczy
Pod tob±
Takie potem nie p³acz±, to dobrze
Owszem, w³a¶nie da³e¶ zgwa³ciæ siê kobrze
O Bo¿e, to ¿e by³a taka ³atwa
Raz to nie wina twa
A dwa to pu³apka
Mo¿e g³upia dupa ta od trzech tygodni w ci±¿y
Lata, na tatê faceta szuka taka szmata
Ja tam
Co chcê mam
Nie chcê wiêcej ni¿ chcê sam
Zgniatam a nie zjadam
Owoce jak Adam
Znam
Obiekty westchnieñ
Przez sugestie
Z Cosmo
Zamienione w bestie
Wiêc ostro
Zaczytani w CKM-ie
Chuj, ¿e ¶ciema na ¶ciemie
Gdzie¶ tam odpowied¼ drzemie
Ja wizerunek zmieniê swój
Nie ¿a³uj
Pewne siebie ruchy
Zapewniaj± co noc na noc dupê do poduchy
Wiêc
Rób co chcesz
Mo¿e wieczór ze ¶wiecami
Lecz zadowolona bêdzie suka skuta kajdankami
Dopiero
Hetero ja a ona bi wiêc da mi
Z kole¿ankami
Nie mam wyboru
My¶li siê jajami wtedy nie? no te
Zajeba³a mi z numerami
Wa¿nymi komórkê
A jej dziurkê ciurkiem wytrychami
Jej ¶luzem upaækani
¶lusarze jak ja pojebani
Wiesz co
Kurwa ci mówi, ¿e dzi¶ da ci za nic
Te¿ co¶
Wierz w co chcesz
Rób co chcesz
Dup co chcesz
Zreszt±
Ja mogê gadaæ
A ty i tak pójdziesz z³± ¶cie¿k±
O, o, otó¿ to
Poznajesz j±
I serca K.O.
Czeka ciê bo
Zadurzony po
Uszy swe o
Ka¿dej porze to
Pozytywne flo
Wszystko inne w t³o
Dziennie planów sto
S³odkich akcji gro
W koñcu wk³adasz go
Boli
Nie s³uchaj bo pierdoli
Nie jeste¶ pierwszym
Którego szkoli
Tak zadowoli
Ciê niezmiernie
Pieprz to
Ocknij siê, bo skoñczysz miernie
Wiesz to
¯e trzeba podchodziæ biernie
Rozczarowany?
A przyrzeka³a ¿yæ wiernie
Na chatê wpada
Siada
Opowiada
Ciniu!! Zdrada?!
Och, to przesada!
Spadaj
Ma³a moja rada
Twe t³umaczenie mi nie odpowiada
Wiêc s³uchaj a nie gadaj
Dlaczego tak a nie inaczej?
Jak to dlaczego?
Chcia³a¶ tego, wybra³a¶
Wczuj siê w pokrzywdzonego
Jak to dlaczego?
Chcia³a¶ tego, wybra³a¶
Zrozum pokrzywdzonego
Na drogê ca³us
Przez ¿ycie peda³uj
Rób co chcesz
Niczego nie ¿a³uj
Rób co chcesz, my¶l
Niczego nie ¿a³uj
Rób co chcesz, bierz
Niczego nie ¿a³uj
Rób co chcesz, niczego nie ¿a³uj
(Chcia³e¶, wybra³e¶) P
(Chcia³a¶, wybra³a¶) L
Ej, w dupê mnie poca³uj wiesz!
Offline
W³atca Móch
Grits - My life be like
My life be like Ooh Ahh
CHORUS:
It's times like these that make me say,
Lord if you see me please come my way.
Leavin bread crumbs for when I stray
Rely on sacrifice and the price you paid
Feel me like a fingertip
(flow fingertip flow fingertip)
Sometimes I fall I slip
Got a heartfelt desire be more like you
Trying not to quench your fire by the things that i do
I'm on an island by my lonesome stranded
Low key and stayin̢۪ candid
Reflectin on the things I try my hand at
Search for the equations to persuasions I'm used to
Findin comfort in the zones of closet bones I get loose to
A mountainous fontaine,
Spinnin and monsoonin
Grinnin its high octane
This worlds out wacky
Rollin down the hills cause lifes a hassle
Encircled by my folly like a moat surround a castle
Stay afloat,
Catch a second wind thin is the air I breathe
Teary-eyed nose runnin, wipe the snot on my sleeve
I'm callin on my savior to be all that I need
Please forgive me my behavior had me lost at light speed
CHORUS
The fear of never falling in love
And the tears after losing the feelings
Of what you thought love was
Like the dirt still up under the rug
(My life be like)
Bad characteristics covered in Christ's blood
The joy of new birth and the pain of growing up
The bliss between giving my all and giving up
The highs and lows,
Paths and roads I chose
In the cold I froze
Trying to ease my woes
In this world of sin
Clothes to thin to fend
So to God I send
Words of help to win
In grumblings so deep letters could never express
So the sounds of Ooh Ahh beneath my breath projects
CHORUS
My life be like (Toby Mac)
My life be like ooh aah ooh
Dum dum diddy
Here comes that boy from the capital city
Last up on the Grits new ditty
But eight bars of the truth will do, eh
I believe there's a pride thats stunning,
And I believe in the kingdom coming
I believe if you seek the truth,
You don't need to look far cuz it's gonna find you
So why, oh why, do I trip and stumble?
And ooh ahh as commitments crumble?
I can't believe that I'm hear agaïn
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Fokus - Czas
Stary co mi siê ostatnio ¶ni³o
Sni³o mi siê ¿e poszed³em ze ¶mieciami
Stali na dole naspidowani, ani
Nie patrzy³em na twarze, wiesz jarze
Nie chcê kana³ami chodziæ po osiedlu
Jeden kojarzy, ¿e siedzia³ w pierdlu
Jezus, kiedy s³yszê moje nazwisko
Ten drugi chce super lighta mojego
To nogi zgina, za jego oczami cz³owieka nie ma
¦lina, adrenalina
Ale daje i idê z tym kiblem
Uznajê ich si³ê i udajê gnidê przed byd³em
My¶lê, spokojnie, masz przewagê, wróæ tam
Jeden - nie wiedz±, ¿e ja to ja
Dwa - w zamku klucz z³am
Mój but, klucz jego ³okieæ, szyba
S³yszê jak ich wzywa, nie do¿yjê jutra chyba
Teraz alternatywa - spierdalaæ czy gadaæ?
Gadaæ, "150 % mogê wam daæ", cisza
[200] 175, [200 i tydzieñ qrwa, bo zrobiê Ci rze¼nie]
Zajebi¶cie nie? nie¼le, sk±d ja qrwa wezmê
I w ogóle co za bezsens, nie spiê, po godziny wczesne
Telefony do rodziny, "Cze¶æ, halo.
Jestem Twoim kuzynem, po¿ycz mi na czesne.
No tak, bez ¶ciem. Aha, no to dziêki."
Nawet za siebie sam± nie da³a by uciaæ rêki
Se, ta p..., nie telefonuje
te kojarzysz co siê dzieje, bo ja nie pojmujê,
Ej brat, wali mi sie ¶wiat,
Aha, tak. O 8 pod blokiem ca³y sk³ad
Osiedlowy wywiad uruchomi³ wszystkie kontakty
Oko³o 11 zna³em pewne fakty
Pó¼nym popo³udniem wiedzia³em juz kto ma draxy a kto broñ
W koñcu dotar³em do pewnej Magdy. Znasz j±, nie?
Mniejsza o to. Mówiê jej, mam k³opot
I ¿e siedzê w gównie po t±d
I czy wie czyj± robot± jest ten kwas?
Ona mi mówi "Daj mi czas"
Po chwili wraca, mówi pod ten adres raz
Jej facet wlaz³, ale szybko wylaz³,
Wyniós³ go na butach jaki¶ jebany lowelas
Bilans, jadê jadê, stary jak wjedziesz na autostradê
to wzi±³ by¶ i nadem( ??)
Prawie dwa razy wypadek, w koñcu patrz to chyba tu,
Chata jak ze snu, i dojebane BMW
¯yæ nie umieraæ! Tylko ¿yj i co teraz?
Nie widzialna bariera, z nimi siê nie zadziera
Trzymaj± ³apê na sterach, maczaj± palce w aferach
Znikaj± ludzie, i to znikaj± do zera
Wiêc ja za chuj tam nie pójdê
Chyba ¿e masz bullterriera szybszego ni¿ giwera
Qmpel ju¿ mówi³ "popieram", gdy nagle furtka drgnê³a,
Chcia³em krzyczec "nie strzelaj"
Widzia³em znicze, no mo¿e cholera pobicie
Kamera w oczach obficie popiera obrazy nacieraj±ce
I ¿ycie przewija mi siê. I idzie znaczy siê
W powietrzu p³ynê³a, Angela, córka miliardera
U¶miechnê³a siê i sponiewiera³a szofera
Angela, która lubi relax, Angela
Która na zakupy wybiera siê bez portfela
Kró, krótko, czas stana³ mi i kumplowi,
Szy, szybko pojechalismy za ni± do Obi,
Co, co taka tam robi? Ta, ta jne spotkanie.
Je, jeszcze dwie Pa, panie ¿e cisza na planie, nie?
No i ten jeleñ, czy daniel
Zaraz przez radio - wêzê³ dostanie wezwanie
¯e taka to a taka BMa jest w gorszym stanie.
Jestem sam nie? W³±cz rozumowanie
Mam zadanie i czas na wykonanie
streszczam siê, "chod¼my gdzie¶", chodzi o przetrwanie
"Chod¼my gdzie¶, cos zje¶æ, gdzie jest taniej ale fajnie
Ej, b³agam Ciê, chcesz? Poka¿ê Ci mieszkanie
Mia³em w³amanie, centralnie, wyryli mi "pi±tek" na ¶cianie
A ja nie wiem co jest grane" [To prawda kochanie]
"Bojê siê, ¿e co¶ siê stanie mi, albo mojej mamie.
To nie porwanie, i to nie bajer,
Chod¼my zanim przyjdzie ten frajer". Koniec bajek
Wsta³a, ubra³a ubranie i wyszli¶my
Pojechalismy w jej kole¿anek Nissanie
Jak na rajdzie Wis³y, hamowanie z pe³nej pizdy
Jak na ekspedycjach Jajo
Wysiada Angelika, ch³opaki gwizdaj±,
aje.. po co ja j± tak w³a¶ciwie tutaj?
Anio³ w skurzanych butach, a jej facet to brutal
A wiêc schowaj fiuta nawet je¿eli sie ³asi
Nawet przez chwilê nie my¶l o tym,
¿e móg³bys ugasiæ to cia³o, pasi czy nie
Kutasi ³bie ma³o czasu zosta³o.
W³a¶ciwo¶ci THC znaja Ci, co pal±
Ona mówi "halo tato"
A ja s³yszê jego "nie" z jej Nokii. Komunikator
I jak wentylator ca³y ¶wiat wiruje
Ona pyta jak sie czujê
Mówiê co sie czuje - strach
Strach siê czuje tak jak wszystko
Chujem, strachu siê nie opisuje
I tak patrzê co robi, a ona esa wystukuje
Po 10 minutach schiza, zbli¿a siê BMWica
A w niej pies mu morde liza³
Jej szofer, psi lizak, typek fajny ma dizajn
Szafa dwa na dwa, dziary i dredy, analiza
Na siedzeniu paza¿era mój kumpel sie rozpierdziela
Wychodza z jednej strony - tamtych drzwi siê nie otwiera
Ju¿ teraz - "Cze¶c Angela, Cze¶æ Angela"
Teraz fina³ jak w boleru Ravela
poczuj klimat w stylu kina akcji jak w Matrix
zadyma dopiero teraz siê zaczyna.
Smród, po spalinach BMW jak w taxi.
Proste jak drut. Pojechali¶my po skurwysyna
Ja i sexy Angelina i jej wielka zimna ¶winia
I jej 9-cio milimetrowa sztuka dyplomacji
Jeszcze jedno - je¶li nie wiesz o co chodzi
Chodzi o pieni±dze albo dupê, wiedzieæ nie zaszkodzi
Tak wiêc winda, parter, piêtro czwarte
Z buta zapuka³, wszed³,
Jeb-jeb, z³amanie otwarte.
Rzyga³em, do koñca ¿ycia zapamiêtam jedno -
przesta³ go kopaæ kiedy pêk³o trzecie ¿ebro.
P³aka³em kiedy pisa³ swoj± krwi± na pod³odze
numer telefonu do zleceniodawcy.
W drodze my¶la³em tylko o tym ¿eby zasn±æ.
Miasto, nocne ¿ycie, mocne prze¿ycie na w³asno¶c.
Zaraz zaraz, czago¶ nie rozumiem.
Przecie¿ to jest qrwa mój stary numer w sumie!
C.D.N.
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Warszafski Deszcz - nie mów Mi o umieraniu
CUB ten telefon pamiêta
Ciêka linia zosta³a nietkniêta
Ksiêga ¿ycie nie bêdzie zamkniêta
Chod¼ granica ponownie dotkniêta
To nie przekroczona
Czas na wyzwanie, kolejna misja i jej wykonanie
Wspólne dzia³anie ku uchwale ¿ycia
Krytyczne chwile i nowe odkrycia
Nowe prze¿ycia lub retrospekcje
Trudne tematy, trudne selekcje
Nie wolno nam st±d odej¶æ Gan
Nie wolno mam
Tak jak ty podobny plan na ¿ycie mam
Pamiêtaj nie jeste¶ sam
Potrzebna pomocna d³oñ?
Ja Ci j± dam
Przeszed³em to przed 95
Naæpany - to nieby³y JOINTY!
Wtedy znika³y moje horyzonty
Nie my¶la³em, ¿e to s±d ponad wszystkie s±dy
Ale NIE on zawróci³ stamt±d mnie
Wtedy spad³ deszcz, obudzi³em siê
Nie wiedzia³em
¯e (¿e, ¿e) to Warszafski Deszcz wtedy na mnie pada³
Kierunek w ¿yciu mi nada³
Powiedzia³: "TD nie bêdziesz upada³a
Teraz wstaniesz id¼ zanie¶ im swoje przekazanie
Daj przes³anie, mniej do siebie zaufanie
Wiesz w przeznaczenie, b±d¼ w porz±dku z w³asnym sumieniem
W tobie jest zrozumienie ¶wiata, patrz wstecz na te wszystkie lata
Ile szans mia³e¶, ilu nie wykorzysta³e¶, ile razy chcia³e¶ i kapitulowa³e¶
Pamiêtaj tylko jedno ¿ycie masz, jeste¶ tylko cz³owiekiem i zjarz
Zawsze zachowaj w³asn± twarz
Pamiêtaj tyle dostaniesz ile dasz i jak kto¶ gra uczciwie te¿ tak grasz
Masz swoich ludzi o ten uk³ad dbasz"
Dzieñ za dniem czas szybko ucieka
Chwytam go
To motto cz³owieka
Ona przecie¿ wci±¿ na mnie czeka
Bia³a Dama tak wierna jak rzeka
Jaki motyw kieruje, ¿e zwleka
Ja nie czekam a¿ opadnie powieka
Ma³o czasu, tyle do zrobienia
Wiele marzeñ zosta³o do spe³nienia
Setki s³ów do wypowiedzenia i swoi ludzie nie do zapomnienia
(cenie dar który dosta³em od matki, ¿ycie... x3)
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
£ona - Konewka
REF.
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej ... co mówie na to ja... KONEWKA,
Kiedy deszcz nie pada i czekon mówi hey, co mówie na to ja KONEWKA, (x2)
Mam konewke w rece lewej ,siedze pod drzewem i leje! leje! leje!
S³once grzeje je! je! je! je!
Póki mam konewke jeszcze tak ¼le nie jest
Jestem tu po to ¿eby konewk± chlusn±æ,
Kwiatki nie uschna bo ja im kurwa nie dam uschn±æ,
Bede sika³ jak ze sikawki stra¿ak
To jest konewka wiec uwa¿aj!!!
REF.
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej ... co mówie na to ja... KONEWKA,
Kiedy deszcz nie pada i czekon mówi hey, co mówie na to ja KONEWKA, (x2)
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Abradab - Pêtla
Ka¿dego roku i miesi±ca i tygodnia i codziennie
W noce i we dnie - wolne i powszednie
£api±c przelotn± my¶l co przez okno
Wpada, by mnie dotkn±æ sw± moc± przewrotn±
Po chodnikach chodz± sami bezimienni
Czy chc± unikaæ tego, czemu zawsze byli wierni?
Choæ nie widaæ jej i nie ¶wieci jak fosfor
To prawda siê wyda, wie o tym Pinokio
Ja nie zapomnê strof, ale czy kto¶ zapamiêta
Dla mnie rzecz ¶wiêta, me ¿ycie to ta pêtla
Widzia³em sam jak niejeden z was p³aka³
Gdy Bóg bra³ Polaka co sta³ jak Barbakan
Bo ten co daje ¿ycie ile daje te¿ ¶mieræ
Na to patrzy³em, jak¿e móg³bym tego nie chcieæ
Nie pomy¶la³em ¿e tak bliski jest istotnie
Ten temat ¶liski jak mokre stopnie
Nie zauwa¿am nic, póki nie minie bezpowrotnie
Pamiêæ postarza mnie i w koñcu swego dopnie
Czy siê nara¿am kiedy wyra¿am fakt ten
¯e ka¿demu zdarza siê byæ ignorantem
To uk³adnie wersów, gier s³ów i konkluzji
Jeden [?] drugiemu tylko blu¼ni
Co bêdzie pó¼niej wie Sprawiedliwy
Wszystko zale¿y od perspektywy
Gdy p³onie ma³y ognik to nikt go nie gasi
By zyskaæ wiele musisz czasem trochê straciæ
Nie tylko braæ lecz trwaæ te¿ z innymi
Dodaæ wystarczy, ¿e i szczê¶cie ma swój limit
Nikt nie zna godziny i tak pó¼niej czy prêdzej
¯ycie, nie ty wybierze ci nastêpcê
Wiêc niech pamiêta serce, a przypomina s³owo
O tych którzy byli tu przed tob± ...
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Stare Dobre Ma³¿eñstwo - Czarny blues o 4 nad ranem
Czwarta nad ranem
Mo¿e sen przyjdzie
Mo¿e mnie odwiedzisz
Czwarta nad ranem
Mo¿e sen przyjdzie
Mo¿e mnie odwiedzisz
Czemu ciê nie ma na odleg³o¶æ rêki?
Czemu mówimy do siebie listami?
Gdy ci to ¶piewam - u mnie pe³nia lata
Gdy to us³yszysz - bêdzie ¶rodek zimy
Czemu siê budzê o czwartej nad ranem
I w³osy twoje próbujê ug³askaæ
Lecz nigdzie nie ma twoich w³osów
Jest tylko blada nocna lampka
£ysa ¶piewaczka
¦piewamy bluesa, bo czwarta nad ranem
Tak cicho, by nie zbudziæ s±siadów
Czajnik z gwizdkiem ¶wiruje na gazie
My¶la³by kto, ¿e rodem z Manhattanu
Czwarta nad ranem...
Herbata czarna my¶li rozja¶nia
A list twój sam siê czyta
¯e mo¿na go ¶piewaæ
Za oknem mrucz± bluesa
Topole z Krupniczej
I jeszcze stra¿ak wszed³ na solo
Ten z Mariackiej Wie¿y
Jego tr±bka jak ksiê¿yc
Biegnie nad topol±
Nigdzie siê jej nie spieszy
Ju¿ pi±ta
Mo¿e sen przyjdzie
Mo¿e mnie odwiedzisz
Offline
W³atca Móch
RH+ - Po prostu mi³o¶æ
(Jezus)
Jezu, to znowu siê sta³o
Zakocha³em siê
A¿ mnie cos zabola³o
Tylko, z daleka jej cia³o
A sam widok
To dla mnie za ma³o
Ona, u¶miecha siê do mnie
Ale czy my¶li o mnie
Ref.:
Kocham Ciê moimi my¶lami
Ca³ymi dniami, i nocami
Z Tob± wi±¿ê swe nadzieje
A Mi³o¶æ – Mi³o¶æ nas rozgrzeje
Z³±czymy, siê w parê jedna
Bêdziemy przyk³adem
Mi³o¶ci na pewno
Chcê by¶ by³a moja jedyna
Chce ¿yæ dla Ciebie i piæ z Tob± wino
Zrobi³a¶, pierwszy krok
Zbli¿y³a¶ siê, i sta³o siê to
Ref.
Kocham Ciê moimi…
We ¶nie odchodzisz,
Zostawiasz mnie samego
Rzuci³a¶ mnie – dla innego
Jak mog³a¶, odej¶æ z tamtym
Ja teraz p³aczê
Nie jestem taki twardy
Kocha³em, Ciê moimi my¶lami
Ca³ymi dniami, i nocami
Z Tob± wi±za³em swe nadzieje
I my¶la³em – ze Mi³o¶æ nas rozgrzeje
Ref.:
Kocham Ciê moimi…
Offline
W³atca Móch
Mika - Relax, Take It Easy
Took a right to the end of the line
Where no one ever goes.
Ended up on a broken train with nobody I know.
But the pain and the (longings) the same.
(Where the dying
Now I’m lost and I’m screaming for help.)
Relax, take it easy
For there is nothing that we can do.
Relax, take it easy
Blame it on me or blame it on you.
It’s as if I’m scared.
It’s as if I’m terrified.
It’s as if I scared.
It’s as if I’m playing with fire.
Scared.
It’s as if I’m terrified.
Are you scared?
Are we playing with fire?
Relax
There is an answer to the darkest times.
It’s clear we don’t understand but the last thing on my mind
Is to leave you.
I believe that we’re in this together.
Don’t scream – there are so many roads left.
Relax, take it easy
For there is nothing that we can do.
[ Lyrics found on http://www.metrolyrics.com ]
Relax, take it easy
Blame it on me or blame it on you.
Relax, take it easy
For there is nothing that we can do.
Relax, take it easy
Blame it on me or blame it on you.
Relax, take it easy
For there is nothing that we can do.
Relax, take it easy
Blame it on me or blame it on you.
Relax, take it easy
For there is nothing that we can do.
Relax, take it easy
Blame it on me or blame it on you.
It’s as if I’m scared.
It’s as if I’m terrified.
It’s as if I scared.
It’s as if I’m playing with fire.
Scared.
It’s as if I’m terrified.
Are you scared?
Are we playing with fire?
Relax
Relax
Offline
W³atca Móch
Bez Cenzury - Przesi±kniêci d¼wiêkiem
Oo ha ha Bez Bez Bez cenzury Bez Bez Bez Cenzury,Bez Bez Bez Cenzury Mercedres Tu,Bez Cenzury,JWP tu,Bez Cenzury,Bez Bez Bez Bez Cenzury tuuuuuuu
Ero:
Ju¿ jak by³em dzieckiem przesi±kn±³em d¼wiêkiem
w brzuchu mamy kopa³em,gdy s³ysza³em bang bang,
w domu sprzêt itd,stereo nie mono,skad posz³a bajka,¿e d¼wiêk ? kimono,mia³em wtedy 4 moze 5 latek i juz moje kawa³y szarpa³y nerwy s±siadek,dzi¶ mi gra rapowe 24 h,
puszczam w obieg przekaz d¼wiêkiem zawarty w mowie,z grup± w zmowie,produkuje hity,wiesz to Wa-Wa 2005 i s³yszysz the best of Bez Cenzury,JWP,Mercedesu,z czystej pasji,a nie wêsz±c z interesów
Ref:
Bez Cenzury teraz w ka¿dym sprzecie
Wszytkie miasta przesi±kniête d¼wiêkiem
Mercedresu teraz w twoim sprzêcie
Ca³a Polska Przesi±kniêta d¼wiêkiem x2
£ysol:
Niewa¿ne jaka pora dnia,roku czy ¿ycia,wci±¿ gra dobra p³yta,z ni± z klasyka wypas,nie przestaje liczyæ czas,
gdy towarzyszy mi d¼wiêk z g³o¶nika,dobry bêben ,bas.werbel
volum fejder dasz na max i klika,w której nagrywamy,za¶wiadczam odlot masz gwarantowany,to akcja rozpowszechniæ sol,tak,aby
ka¿de miasto przesi±k³o nim na wskro¶,i nie ma temu stop
z anteny zdejmuj pop i wrzucaj dobr± nutê,tak ¿eby wdechy ludziom trzês³y subufor,zreszt± sam to stestuj,a przesi±kniesz d¼wiêkiem jak BC,JWP i Mercedesu.Pozdro Wielkie.
Ref:
Bez Cenzury teraz w ka¿dym sprzecie
Wszytkie miasta przesi±kniête d¼wiêkiem
Mercedresu teraz w twoim sprzêcie
Ca³a Polska Przesi±kniêta d¼wiêkiem /x2
Muzyka i myyy,My i muzyka,jebaæ przekaz nocnej ciszyy,
musisz wiedzieæ kto nas zna ten na to liczy,JWP wrógów melomani niszczy,gra do granic twej wytrzyma³o¶ci,decybele w chuj ilo¶ci dla najdro¿szych memu sercu,znów wysy³am kilka wersów,nie dla sosów,audiobet czy merców,mój rym w audio klepie lepiej od pompersów,do bitów morderców,przesi±kniêci d¼wiêkiem,przy tym wszyscy leszcze
ogarniêci lêkiem,Bez Cenzury,JWP,ta pie¶ñ nie pêknie.
Ref:
Bez Cenzury teraz w ka¿dym sprzecie
Wszytkie miasta przesi±kniête d¼wiêkiem
Mercedresu teraz w twoim sprzêcie
Ca³a Polska Przesi±kniêta d¼wiêkiem x2
Siwers:
Moje drugie imiê to decybel,przesiakniêty d¼wiêkiem Siwy-Siwers,Bez Cenzury rozkresl to na ca³y zicher,ha³as,huk,harmider,dla was grubas,killerbit i wers,
ka¿dy to majstersztyk,niobliczalny syf,ekstremalny gdy,
wypierdalam membrany,a s±siadom z przerazenia zak³adaj± kaftany to,to muzyczny krawiec szyje nowe podk³ady
dziewiêc osiem wesz³o w nawyk bo,bo Ma³olat z kole¿kami zacz±³
rze¼niê z samplami,non stop/tym/ tym przesi±kamy.
Ref:
Bez Cenzury teraz w ka¿dym sprzecie
Wszytkie miasta przesi±kniête d¼wiêkiem
Mercedresu teraz w twoim sprzêcie
Ca³a Polska Przesi±kniêta d¼wiêkiem x2
Mercedresu:
Przesi±kniêty d¼wiêkiem jak mój pokój dymem,zrozumia³em
z wiekiem ¿e siê taki urodzi³em,pierwsze audio grundig i
s³ucha³o siê wszystkiego,pózniej z d¼wiêków d¿ungli wy³owi³em co¶ dobrego,z tego daaaaalej ewolucja manier,
szukania nuty co az daje po plerach ciarek,ma³o stale
uzale¿niony juz na amen,ws³uchany w g³êbiê d¼wiêków czystom jak najdrozszy diament.
Ref:
Bez Cenzury teraz w ka¿dym sprzecie
Wszytkie miasta przesi±kniête d¼wiêkiem
Mercedresu teraz w twoim sprzêcie
Ca³a Polska Przesi±kniêta d¼wiêkiem x2
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
O.S.T.R
"Chciwo¶æ"
Chcia³bym mieæ w rêku taki pilot by,
Nie uruchamiaæ nim Hitachi ale ludzkie sny,
Na przyk³ad tu gdzie ty zanim se pójdziesz bym
Postawi³ studnie, a w niej zamiast wody zala³ Gin.
Chcia³bym mieæ w rêce taki pad co da mi luz tu,
Kontrole sprawuj±c nad resztkami po kruszcu,
To tylko mózg mój, nie da mnie Kung-Fu
Ja wole lolki, wole style - ca³e ¿ycie w ³ó¿ku.
Chcia³bym miêæ w rêku taki przyrz±d by,
Zamkn±æ tu japy tym co pieprz± bzdury - wstyd.
Agresja w umys³y, jak za komuny psy,
Ch³oniemy ten zasrany syf od laty jak æpuny HIV.
Chcia³bym mieæ w rêku tak± si³ê, ¿e
obróci siê z choroby tutaj w godzinê left.
Dawaj mêciu tlen, nie stojê w przej¶ciu, wiem
chce wyrzuciæ z siebie co mnie stresuje.
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Chcia³bym w domu ziomek posiadaæ takie has³o,
¿eby ze sraniem razem wychodzi³ tu banknot.
By³oby braæ co, widzisz lekarstwo,
Chod¼ kilku mog³oby na kiblu chyba ziomek zasn±æ,
Chcia³bym posiadaæ mêciu dzisiaj taki myk by,
zamykaæ oczy po czym odgadywaæ cyfry.
Z³ama³bym szyfry, e nie b±d¼ sprytny,
Totka musia³by¶ tu podzieliæ tutaj chyba miêdzy innych,
Chcia³bym, a ¿eby zima by³a znacznie krótsza,
Choæ przez to wakacji nie mia³a by ¿adna tirówka.
No to do jutra ch³opakom w grubych futrach,
Gdy¿ znam siê na rapie jak Lepper na prostytutkach,
Chcia³bym mieæ w rêku taka magie ziom,
By w platynê zamieniæ tu ka¿dy szrot,
Nie wa¿ne graty bo, bêdê bogaty,
St±d siê rodzi dzisiaj co sekundê jeden ³o¶.
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Ce Ha Ce I Wu O, czy-czy
Offline
¦p. Brat Zakonu Marii...
Eldo/Bitnix - Diabe³ na oknie
Pewnego wieczoru z³o¿y³ nam wizytê...
Mefistofeles siedzia³ wczoraj na oknie
Wyszed³em do niego, ¿eby nie czu³ siê samotnie
Zimny parapet, ale noc by³a ciep³a
I tak siedzieli¶my - noc, diabe³ i ja
Patrzê na wasz ¶wiat ju¿ od dawna - mówi³
Ulubi³em to miejsce i kocham ludzi
Opowiada³ o czasach, których nie mog³em znaæ
I tak siedzieli¶my - noc, diabe³ i ja
Wiesz, ¿yjecie w stadach, ¿eby czuæ siê bezpiecznie
Cierpicie w stadzie, bo chcecie siê wydostaæ
Kiedy wiêkszo¶æ zaczyna dzia³aæ niedorzecznie
Lub chce od was tego czego nie mo¿ecie oddaæ
Wybiór zbiorowy, wolno¶æ pod kontrol±
Chocia¿ Bóg da³ j± wam bez ograniczeñ
Wolno¶æ, gdzie prawdê zast±piono wygod±
Nim wybierzecie, zysk z wyboru wyliczycie
S³ucha³em go chocia¿ nie mój to by³ ¶wiat
I tak siedzieli¶my- noc, diabe³ i ja
Wczorajszej nocy usiad³em na oknie u cz³owieka
Nie chcia³em ¿eby czu³ siê samotnie
Gdy szed³ do mnie samotno¶æ umie dokuczaæ
I tak siedzieli¶my - noc, cz³owiek i ja
Jego mieszkanie pachnia³o cynamonem
Tytoniem z fajki, mia³ ze sob± ksi±¿kê
I wiarê w ¶wiat mocn±, ¿e nie mog³em jej z³amaæ
I tak siedzieli¶my - noc, cz³owiek i ja
Mówi³ - mój ¶wiat to wybory ¶wiadome
Mi³o¶æ i nie skrêpowane namiêtno¶ci
Chwile, które przepe³niaj± emocje
Tak mocne, ¿e uzale¿niaj± jak narkotyk
Plujê na konwencjê, w grê spo³eczn± nie gram
Wybra³em ¶wiadomie swoj± samotno¶æ
Moj± kochank± od dawna jest poezja
Erato która do ucha szepcze tak s³odko
S³ucha³em go, on mówi³ - piêkny jest ¶wiat
I tak siedzieli¶my - noc, cz³owiek i ja
Mefistofeles wkrótce znikn±³ w ksi±¿ce
Poeta zamkn±³ na klucz j± w biurku
Powietrze w pokoju wype³ni³y emocje
On wzi±³ czyst± kartkê i gar¶æ o³ówków
Kartki zniknê³y i poeta gdzie¶ odszed³
A pokój zacz±³ wygl±daæ znajomo
Czasem wracaj±, siedz± u mnie na oknie
Nocni go¶cie, których mêczy samotno¶æ...
Offline