'89 squad

nasze forum

Ogłoszenie

Czekamy z niecierpliwością na nowych forumowiczów

#21 2007-01-13 00:06:38

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

1. Do końca miesiąca odpust zupełny TYLKO 99 zł!
2. Jutro komunia o smakach paprykowym, cebulowym i bekonu - tylko u nas!
3. Przy zamówieniu czterech wesel - jeden pogrzeb gratis.
4. Tylko u nas! Woda święcona pH 5,5! Nie zawiera konserwantów. Dla pierwszych 100 wiernych nasz czerwony kubek.
5. Posezonowa obniżka pokuty. Do 20% mniej za grzechy ciężkie!.
6. Zapraszamy na koncert muzyki POPowej. Występują: kapłani z cerkwi prawosławnej...
7. Nowość! Pogrzeby rodzinne! Dzieci do lat 7 - bezpłatnie! Młodzież pod opieką dorosłych - 50% bonifikaty!
8. Zestaw głośnomówiący i hands-free do spowiedzi.
9. Karta Master Biskupcheque uprawnia do 0,05% zniżki przy tacy w naszej sieci!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#22 2007-01-13 00:34:34

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Rodzaje Gówna
Gówno Duch - czujesz, że gówno wyszło, ale nie ma go w kiblu
Gówno Czyste - czujesz, że gówno wyszło, widzisz je w kiblu, ale nie zostawia śladów na papierze toaletowym
Gówno Mokre - podcierasz się 50 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba jeszcze raz, więc musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły
Druga Fala - kiedy się wysrasz i podciągasz spodnie, zdajesz sobie sprawę, że musisz się jeszcze wy srać
Gówno Pękająca Żyła na Ciemieniu - ciśniesz tak mocno, że praktycznie dostajesz apopleksji
Gówno Gigant - wysrywasz tyle, że tracisz 15 kg
Gówno Kłoda - tak długie, że boisz się spłukać bez wcześniejszej fragmentacji za pomocą szczotki do kibla
Gówno Gazowe - jest głośne i każdy w zasięgu słuchu śmieje się z Ciebie
Gówno Kukurydza - jak sama nazwa wskazuje
Gówno Jak Chciałbym Się Wysrać - kiedy chcesz się wysrać, ale wszystko, co możesz zrobić, usiąść na kiblu, cisnąc i pierdnąć kilka razy
Gówno Naciąganie Kręgosłupa - takie bolesne, że powiedziałbyś, że wysrywasz kręgosłup
Gówno Mokry Pośladek (Uderzenie Mocy) - wychodzi tak szybko, że spadając do wody ochlapuje Ci dupę
Gówno Płynne - żółtobrązowa ciecz wystrzeliwuje z dupy i opryskuje całą muszlę
Gówno Meksykańskie Żarcie - tak śmierdzi, że trzeba wietrzyć
Gówno Wysokiej Klasy - nie śmierdzi
Gówno Spławik - kiedy jesteś w kiblu publicznym i czeka w kolejce dwóch ludzi, srasz, spuszczasz dwa razy, ale kilka kulek wielkości piłeczek golfowych pływa nadal po powierzchni wody
Gówno Zasadzka - nigdy nie zdarza się w domu, ale zazwyczaj na imprezie albo w czasie gry w golfa. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale ostatecznie kończy się zabrudzeniem gaci i do końca dnia chodzisz ze skrzyżowanymi nogami
Gówno Pijackie (Kac kupka) - następuje rankiem po pijackiej nocy. Najbardziej zauważalne są znaki ześlizgiwania się na dnie muszli
Gówno Szampańskie - masz takie zatwardzenie, że kiedy korek się odblokuje, z dupy wypływa gazowana ciecz
Gówno Przylgnięte - kiedy chcesz się podetrzeć, ono czeka na brzegu dupy
Gówno Artyleryjskie - gdy srasz dalej niż widzisz
Gówno Wybuch - poprzedzone pierdnięciem tak okropnym, że po wysraniu się sprawdzasz, czy na muszli nie ma spękań
Gówno Zabawa w Chowanego - wychodzi do połowy, wraca, wychodzi, wraca...
Gówno Królicze - wychodzi w zgrabnych, okrągłych porcjach (duże ilości). Właściwie nigdy się nie kończy, ale człowiek sam przestaje srać z nudów.
Gówno Pochodnia - gówno, które tak pali dupę, że przysiągłbyś, że jest łatwopalne (zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej WIELKIEJ ilości ostrego żarcia)
Gówno Dualnej Gęstości - jedna część gówna jest ciekła, podczas gdy druga jest ciałem stałym
Gówno Betonowe - gówno, które zostawiasz po 2 tygodniach nie chodzenia do kibla
Gówno Chirurgiczne - następuje po Gównie Betonowym - musisz iść do chirurga, ponieważ dupa jest rozdarta.


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#23 2007-01-13 11:52:21

Lech

Użytkownik

Re: Dowcipy

Mocne, KoZak


Patience won't mend the broken Promise of something greater
The cables wrapped around our throat, tonight pitch red cast over
Senses adrift, I lay me down Plague wraps it's arms around me
Misery Signals - "The Failsafe"

Offline

 

#24 2007-01-13 17:03:41

Giganciara :D

Pani Obłędu

Re: Dowcipy

Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
- A co ja mam powiedzieć ? Będę wracał sam...


I AM THE STORM
I AM THE WONDER
AND THE FLASHLIGHTS, NIGHTMARES AND SUDDEN EXPLOSIONS...

Offline

 

#25 2007-01-13 17:07:16

Giganciara :D

Pani Obłędu

Re: Dowcipy

Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i nagle krzyczy: o kurwa!! Obok przechodziła starsza pani i słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta się dlaczego tak brzydko się wyraża.

Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła: O KURWA!!!!! Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął: O KURWA MAĆ!!!!!.

Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci a babcia dziadkowi?
















Odp: Ławka jest świeżo malowana

Ostatnio edytowany przez Giganciara :D (2007-01-13 17:08:04)


I AM THE STORM
I AM THE WONDER
AND THE FLASHLIGHTS, NIGHTMARES AND SUDDEN EXPLOSIONS...

Offline

 

#26 2007-01-14 16:02:32

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Jaki jest szczyt przerażenia?
- Zobaczyć jak twój współtowarzysz z samolotu czyta Koran.


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#27 2007-01-14 21:27:43

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Drogi biały kolego i koleżanko!
Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:

kiedy się rodzę, jestem czarny,
kiedy dorosnę, jestem czarny,
kiedy praży mnie słonce, jestem czarny,
kiedy jest mi zimno, jestem czarny,
kiedy jestem przerażony, jestem czarny,
kiedy jestem chory, jestem czarny,
kiedy umieram, jestem czarny.


Ty, biały kolego:

kiedy się rodzisz, jesteś różowy,
kiedy dorośniesz, jesteś biały,
kiedy praży cię słonce, jesteś czerwony,
kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy,
kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony,
kiedy jesteś chory, jesteś żółty,
kiedy umierasz, jesteś szary.

I Ty masz czelność nazywać mnie kolorowym ?!?!?!

Z wyrazami szacunku
Murzynek


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#28 2007-01-18 22:49:04

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Czym różni się blondynka od lodówki?
- Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka.

Czym się różni kura od blondynki?
- Blondynka ma 51 węzłów mózgowych a kura 50.
- Po co blondynce ten jeden?
- Żeby nie srała na podwórku.


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#29 2007-01-20 00:14:58

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi:
Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka!
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy!
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku...
Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje...
- No nie bądź taki ... wsiadaj! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups!
- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Siene to musisz z tym żyć...

Student zapił się na śmierć, wysiadła mu wątroba po prostu i staje przed św. Piotrem. Ten mówi mu:
- No student, do nieba Cię wpuścić nie mogę, ale młodo umarłeś, to dam
Ci wybór: chcesz piekło zwykłe, czy studenckie?
Student na to:
- Studenckie życie mnie zabiło, pójdę jednak do zwykłego piekła.
No i jak powiedział, tak się stało. W piekle impreza na całego, alkohol, seks, muzyka... Tylko codziennie wieczorem przychodzi diabeł i każdemu wbija gwoździa w tyłek.
Minęło sto lat, aż student pomyślał sobie, że studenci to zawsze mieli lepiej, zniżki, etc. i poszedł do św. Piotra poprosić o przeniesienie do piekła studenckiego. Św. Piotr dał się jakoś przekonać.
Następne sto lat student imprezuje, jak przedtem tylko diabła z gwoźdźmi nie ma.
Po stu latach jednak przychodzi diabeł z workiem i mówi...
- No student...
...SESJA.


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#30 2007-01-23 01:18:00

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.


Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#31 2007-01-23 11:29:41

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

Trochę dowcipów dla ludzi czających klimat



Idzie 3 kolesi, jeden zjadł LSD , drugi SPEEDA, trzeci spalony ZIELSKIEM.
Nagle widzą przed sobą mur. Zaczynają się zastanawiać co zrobić z tym fantem.
Koleś nakwaszony powiada: przeniknijmy go, drugi na speedowany: przeskoczmy go!
Na to wszystko pan po Marihuanie: lepiej chodźmy coś zjeść !



Dwóm kolesiom chce się jarać.
-ale bym się zjarał, nie masz nic kasy?
-nie
-Może chodźmy do dealera, może coś da na krechę
Są u dealera, ale nic im nie dał
-Znam kolesia co pierdzi THC za darmo, nic nie płacicie, idziecie?
-Idziemy
Są u kolesia i pierwszy wdycha, wciąga wciąga
-dobry towar, dobry
Drugi wciąga, wciąga
-dobry towar, dobry
Trzeci wciąga
-O kurwa kometa



Idzie sobie koleś drogą, patrzy a tam lampa Dżina więc ją potarł.
Wyleciał z niej Dżin i mówi:
-uwolniłeś mnie i w zamian spełnię twoje życzenie!
Koleś na to:
-chcę żeby wszędzie gdzie się nie spojrzę było zioło
Dżin znika, koleś się rozgląda a tam gdzie jego wzrok sięga zioło. Idzie
uradowany przez pole marihuany, patrzy a tam zdołowani stoją jego kolesie.
-no co jest chłopaki, mamy tyle zioła a wy się dołujecie!? Chodźcie sobie zapalimy.
-A masz ogień???


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#32 2007-01-24 06:57:55

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Przychodzi koleś do Mc Donalda i zamawia zestaw.
- Czy chce Pan powiększone frytki? - pyta sprzedawczyni.
- Powiększone frytki?! To można tak?
- Oczywiscie - odpowiada z politowaniem babeczka.
- Rewelacja, to ja poproszę te powiększone frytki.
Po chwili koles dostaje zestaw z frytkami. Podnosi jedną z nich, ogląda pod światło badawczym wzrokiem i oznajmia z kamienną twarzą:
- Przepraszam ja zamawiałem powiększone frytki...
- No tak, to są powiększone...
- Nie, ta frytka jest normalna...
- No tak, bo powiększone, to chodzi o to, że one nie są większe, tylko ma Pan ich więcej...
- Proszę Pani, czy jakby chciała sobie Pani cycki powiększyć, to by sobie Pani dorobiła trzeciego?

Siedzi Kopciuszek nad miską soi i płacze. Pojawia się wróżka.
- Czemu płaczesz?
- Aaaaaaaa! A boo bo siostry idą na baaaal a jaaaaaa nieeeee!
- Nie placz! Mam tu dla ciebie prezent - mówi wróżka - wspaniałą suknię!
- Huuuuuuurrraa! Ale nie mam powozu...
Wróżka machnęła różdżką!
- Oto i powóz..
- Ale.. ale mam okres!
Wróżka znowu machnęła różdżką i wyczarowała tampon!
Kopciuszek uchachana pędzi na bal, a wrozka krzyczy za nią:
- Tylko wróc przed północą bo czar pryśnie!!!
Kopciuszek bawi się na balu, królewicz jest nią oczarowany i nagle spostrzega, że zegar zaraz wybije północ... ruszyła w kierunku ogromnych schodów... pędzi, pędzi... zegar bije po raz szósty, a Kopciuszek jest w połowie schodów... siedem... osiem... już zbliżała się do powozu, kiedy zegar po raz dwunasty wybił godzinę... i wtedy... Tampax zamienił się w dynię...

Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dala polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#33 2007-01-25 00:42:06

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Pewien turysta zabłądzil w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakies światła, a dalej góralską chałupę. "Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
- "Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta.
...CISZA
- "Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył.
...CISZA
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
- "CHCIAŁBYM SIę CZEGOś NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za popieprzeni ludzie!".
W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: "Przegrałaś - gasisz światlo"


Pani w szkole:
- Czy pamiętaliście, aby przez weekend zrobić dwa dobre uczynki?
Na to odzywa się Jaś:
- Tak. Jak przyjechałem w sobotę do cioci, to się ucieszyła, a jak następnego dnia wyjeżdżałem, cieszyła się jeszcze bardziej!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#34 2007-01-25 00:57:58

Homik

Administrator

Re: Dowcipy

Ja napiszę dowcip: Postaw ktoś serwa w CS i zagrajmy w sześciu kurwa mać


http://www.liga.legendyheroes.webd.pl/download/inne/publiczne/offtop.gif

Offline

 

#35 2007-02-17 00:02:10

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Na bezludnej wyspie znalazł się facet, pies i świnia. No i mieszkali sobie tak razem przez rok, wreszcie facet odczuwając nieprzeparty zew natury postanowił dobrać się do świni. Ale co się do niej zabierał, to pies go gryzie w d**ę...
Nic nie pomogło przekonywanie psa, że chyba lepiej ze świnią, jak z psem... Aż pewnej nocy usłyszał facet krzyk kobiety. Przybiegł na plażę i w ostatniej chwili uratował całkiem, całkiem babeczkę. Ona mówi:
- Ponieważ mnie uratowałeś, zrobię dla ciebie wszystko.
- Dobra, weź tego psa i idź z nim na spacer.


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#36 2007-02-24 10:47:49

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Maly przykład na to jak sobie można samemu pokomplikowac życie...
Ozenilem sie z trzydziestoczteroletnia ladna i mloda wdówka, która miala równie ladna szesnastoletnia córke. Mój ojciec ozenil sie z moja pasierbica. Od tej pory wszyscy potracilismy orientacje w rodzinnych stosunkach:
Moja zona, czyli synowa mojego ojca jest równiez jego tesciowa. Moja pasierbica zostala moja macocha, a mój ojciec moim zieciem. Nie koniec na tym... Niedawno urodzil mi sie syn, a pól roku pózniej jego stryj, czyli syn mojego ojca. Moja macocha czyli córka mojej zony zostala w ten sposób siostra swojego wnuka, bedac równoczesnie babka swojego brata. Jej syn jest moim bratem, a ja jego dziadkiem. Mój ojciec jest szwagrem swojego wnuka, który jest bratankiem jego syna. Moja zona, tesciowa i synowa mojego ojca jest babka mojego brata. W ten sposób zostalem swoim wlasnym dziadkiem...


- Po co hiphopowcy chodzą do lasu?
- Poziomki.
- A po co chodza na łąkę?
- Na wypas.


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#37 2007-02-28 21:48:12

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Idzie sobie mała, biedna myszka aż dochodzi do rzeki. Ponieważ to była duża rzeka z bardzo mocnym prądem to myszka się wystraszyła, że nie przepłynie i mówi do ptaka stojącego obok:- Ja taka mała biedna myszka a Ty taki wielki i silny, prosze złap mnie i przewiez na druga stronę...
- Nie.
- No proszę...
- Nie!
- No ale blagam...
- NIE!
Ptak odleciał... Myszka sie wkurzyła, zebrała wszystkie siły, wskoczyła do wody i ostatkiem sił przeplynela na drugi brzeg. Wychodzi cala mokra, zupełnie przemoczona.
- Jaki z tego morał?

- Jak "ptak" jest twardy to "myszka" musi być mokra!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#38 2007-03-02 09:55:25

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Jaka jest najwyższa forma życia zwierzęcego?
- Żyrafa.


- Tato czemu babcia biega zakosami?
- Nie gadaj, podawaj magazynki!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#39 2007-03-10 12:31:45

.: ArTurO :.

Pirdolony Zakazany Owoc

Re: Dowcipy

znalzłem świetny dowcipm odniośnie dzisiajszej druzynówki w skokach

Co łączy Roberta Mateje z Maciejem Kotem ? 

Mateja skacze tyle co kot napłakał .


Prawda jest tutaj zakopana, nie umiecie jej odkopać jest metaforowana

Offline

 

#40 2007-04-01 13:22:27

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi swiatło, potem znów je zapala.
- Co ty robisz? - pyta go żona.
- Przecież przewracać kartki można i po ciemku.


Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.vbc.pun.pl www.utpbiotechnologia2010.pun.pl www.gieramy.pun.pl www.clannara.pun.pl www.ufo.pun.pl