'89 squad

nasze forum

Ogłoszenie

Czekamy z niecierpliwością na nowych forumowiczów

#1 2006-12-31 18:28:57

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Dowcipy

Tu możecie zamieszczac dowcipy tak na poprawe humoru
Wiec zaczne od....

Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to już seksu nie uprawiam
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
- Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
- Krojone czy w całości?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
- Kurwa, wszyscy wiedzieli...


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#2 2006-12-31 18:50:23

Baton

Użytkownik

Re: Dowcipy

Pani kazała dzieciom wymyślić w domu jakiś kolor. Jasiu wraca do domu i myśli myśli, wymyślił - kanarkowy żółty. Ale myśli że Małgosia jest dobrą uczenicą więc ona może mieć taki i pani znowu powie że od niej odpisywał. Więc dzwoni do niej:
- Cześc Gośka, jaki kolor wymyśliłaś?
- Cześc, kanarkowy żółty a co?
- eh nic nic to narazie.
Więc Jasiu myśli dalej. wymyślił - blado-niebieski. Ale myśli sobie: Staszek może taki wymyślić. no to dzwoni do Staszka.
- Siemano ziąąą jaki kolor wymyśliłeś?
- Czekierap bladoniebieski a co?
- Aaa to nic... nara.
No to jasiu myśli dalej. Wymyślił - krwistoczerwony. Chodzi po domu zadowolony, wie że nikt inny takiego nie wymyśli. Ciągle mówi pod nosem "krwistoczerwony, krwistoczerwony".
następnego dnia Jasiu przychodzi do szkoły pani pyta się Małgosi:
- Jaki kolor wymyśliłaś Małgosiu?
- Kanarkowy żółty proszę pani.
- Bardzo ładnie! a Ty Stasiu?
- Bladoniebieski.
- Cudownie!
Pani ma już pytać Jasia, a tu do klasy wchodzi dyrektor z murzynem i mówi:
- To jest Mungaffa. Przyjechał na wymiane z Ghany i bedzie się z wami uczył.
nauczycielka mówi:
- No dobrze Mungaffa to może wymyślisz jakiś kolor na początek?
Murzyn myśli chwile i mówi:
- Moja wymyśleć: krwistoczerwony.
- Bardzo dobrze! A Ty Jasiu jaki kolor wymyśliłeś?
A Jasiu
- Jebany czarny...

Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika
i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i
myśli:
- Co tu zrobić? Niestety, mam przejebane. Mam najbardziej prz***bane
jak tylko sobie można sobie wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, ale nieoślepiające światło
i usłyszał głos potężny, ale nieogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował głos
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero prz***bane...

Idzie Jasio z babcią przez park. W pewnym momencie babcia mówi:
- Zobacz Jasiu, pająk je biedronkę.
- A co to jest dronka?

Zagadnęła Małgosia Jasia:
- Jasiu wyruchaj mnie!
- No niieee....
- Jasiu, wyruchaj mnie pliiiiis!
- Nnnnoo.. Nie!
- Jasiu, kurwa, wyruchaj mnie
- Noooo, ok.
Jaś spuścił nachy w dół, stanął na środku pokoju i mówi do Małgosi:
- A tera skocz na mnie!
Małgosia wzięła solidny rozbieg, a Jaś w ostatniej chwili odskoczył w bok i Małgosia przypierdoliła w ścianę. Jaś na to:
- Hyhy, ale cię wyruchałem!

Jadą w jednym przedziale w pociągu Szkot, Kubańczyk, Polak i Cygan. Rozmawiają i nagle Szkot wyciąga z torby butelke zajebistej 100-letniej szkockiej, wypija łyk, otwiera okno i wypieprza ja na zewnatrz. Wszyscy na to:
- kurwa co Ty robisz!! Ja pierdole , taka zajebista szkocka...
- nie martwcie sie, u mnie w kraju jest pełno tego gówna.
Jadą dalej, w pewnym momencie Kubańczyk wyciąga z kieszeni wielkie grube cygaro kubańskie. Podpala, zaciaga sie ze smakiem, po czym otwiera okno i wypieprza cale na zewnatrz. Wszyscy na to:
- ja pierdole ! pojebalo Cie ? czemu wyrzuciles to zajebiste cygaro!?
- spokojnie, u mnie w kraju jest pełno tego gówna.
Po czym wstaje Polak, otwiera okno i wyrzuca Cygana.

był sobie kiedyś pan Wilson...pan Wilson był właścicielem sklepu z artykułami metalowymi (śrubki, gwoździe, nakretki...takie tam)...postanowil wypromować w jakiś sposób swoj sklep...postanowil ze wynajmie speca od reklamy i on cos skleci zeby w TV puscic...wszystko pieknie, ładnie...ugadał sie z chlopem...ten wraca do niego po tygodniu z kasetą, wlacza tasme...na ekranie ukazje sie krzyz...nagle wychodza centurioni z jezusem...dopasowywuja go do krzyza...przybijaja...krzyz zostaje postawiony poczym jeden z nich odwraca sie do kamery i mowi z usmiechem na twarzy: "gwoździe Wilsona...utrzymają wszystko!"...Wilson zmieszany nie wiedzial co powiedziec...kazal chlopkowi natychmiast spierdalac i robic nowa reklame...koles wraca z nowa kaseta po tygodniu...wlacza...na ekranie ukazuje sie pustynia...nagle jakis punkt...jest coraz blizej...i blizej...postac w łachmanach i w sandałach zapierdala ile sił w nogach...za nim z 10 rzymskich zolnierzy...przebiegaja przez kadr...nagle jeden z centurionow, zdyszany zatrzymuje sie...i mowi: "KURWA GDYBYŚMY MIELI GWOŹDZIE WILSONA!!!"

Offline

 

#3 2007-01-01 13:55:31

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

przychodzi staszek do lekarza a lekarz tez sobie z palca szczela


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#4 2007-01-01 14:08:04

Lech

Użytkownik

Re: Dowcipy

Dowcip zasłyszany w dzisiejszym "Maratonie Uśmiechu":

-Czym można zabić Człowieka-Pająka?
-Człowiekiem-Kapciem!


Patience won't mend the broken Promise of something greater
The cables wrapped around our throat, tonight pitch red cast over
Senses adrift, I lay me down Plague wraps it's arms around me
Misery Signals - "The Failsafe"

Offline

 

#5 2007-01-01 15:30:27

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

Adu MH nie wiem czy w tym swoim dowcipie myslisz o tej samej osobie co ja??? Ale jeśli nie kierujesz tego do nikogo konkretnego, to dodaj, że zbierznośc imion jest przypadkowa!!! Lub pisz konkretnie o kogo ci chodzi.
Z fartem!


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#6 2007-01-01 16:14:16

Adu MH

Ojciec Prorok

Re: Dowcipy

(...)

Ostatnio edytowany przez Adu MH (2007-01-01 23:13:11)


Old man, dead hand
If only their insanity
The lie feeds off their greed                  Machine Head - "Old"
Jesus wept...

Offline

 

#7 2007-01-01 20:38:48

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Adu MH widoczne nie wszyscy...


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#8 2007-01-01 20:40:22

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

Adu MH dzięki za wyjaśnienie. Czyli ty jesteś autorem tego jakże śmiesznego dowcipu???


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#9 2007-01-01 20:43:47

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Do nieba w jednakowym czasie dostali się o. Ryzyk i ks. Janowski: W bramie niebios wita ich uśmiechnięty św. Piotr z dobrotliwym wyrazem twarzy:
- Witajcie u bram niebios!! - rzecze święty - podajcie swoje imiona, a sprawdzę, czy jesteście godni wejść do raju.
- Ojciec Tadeusz Ryzyk.
Święty Piotr rozwija dłuuuuga listę, szybki rzut okiem i..
- Niestety, synu, ale nie ma Cię na liście.
- Jak to??? - wybałuszył oczy Ryzyk - Przecież to niemożliwe. Byłem księdzem, autorytetm moralnym w kraju największego z papieży, codziennie miałem miliony słuchaczy...
- Przykromi bardzo, ale nic nie mogę na to poradzić... - odparł św. Piotr. - Twoje imię?
- ks. Henryk Janowski.
Chwila ciszy.
- Przykro mi, synu, ale Ciebie tez nie ma.
- Jak to??? Przecież ja również byłem nisamowitym autorytetm moralnym w Polsce, walczyłem z wpłwyami innych narodów, mówiłem płomienne kazania.
Ludzie słuchali mnie w pełnym skupieniu...!!
- Przykro mi bardzo, moi drodzy, ale skoro nie mam Was na liście, nic niemogę dla Was zrobić...
Zapanowała niezręczna chwila ciszy. Całą trójka niepewnie spogląda na siebie, po czym ks. Janowski wzruszył ramionami i powiedział:
- Chodź, Tadek, co będziemy z Żydem gadać...


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#10 2007-01-02 16:40:22

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

Adu MH traz już lepiej, choć wolałbym żeby tego niby dowcipu nie było wcale. Ale może być. To, że cie to tak cieszy, naśmiewanie się z niej to już na to nie wpłyne, choć różne metody można zastosować . Ale nie przy mnie takie żarty. Ja też moge napisać jakąś riposte w twoim kierunku, ale się powstrzymam!


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#11 2007-01-02 18:29:02

Adu MH

Ojciec Prorok

Re: Dowcipy

No i gitara


Old man, dead hand
If only their insanity
The lie feeds off their greed                  Machine Head - "Old"
Jesus wept...

Offline

 

#12 2007-01-02 18:45:02

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

To dobrze!


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#13 2007-01-02 22:35:00

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Po kilku nocach panna młoda skarży się matce:
- Wiesz mamo, już kilka nocy śpimy razem i nic. Jeszcze się nie kochaliśmy.
- Ależ córeczko, może jest zestresowany...
- Ale mamo, on tylko książkę czyta i wcale nie zwraca na mnie uwagi.
- Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi, to może ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę, o co chodzi.
I tak zrobiły. Maź w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i leży. Nagle maź wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę wkładać. Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki:
- Ależ kochanie, chwile leżałam i zaczął się do mnie dobierać.
- Tak, tak... Palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta...


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#14 2007-01-04 10:12:16

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

Małgosia po raz pierwszy miała miesiączkę.
Z tego powodu bardzo się zdenerwowała.
Pokazała swój problem Jasiowi.
Jasiu patrzy patrzy no i mówi do Małgosi:
-No, na mój gust...to Ci jaja urwało


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#15 2007-01-04 10:24:16

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

Rodzaje kobiet:

Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
Damy - temu damy, tamtemu damy.
Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
Złote rybki - rypią się jak złoto.
Słomiane - rżną się jak sieczka.
Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
Dziecinne - co do rączki to do buzi.
Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej.
Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
Domatorki - byle komu, aby w domu.


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#16 2007-01-04 17:08:13

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Muzułmanin Ahmed zmarł i trafił do nieba. Na miejscu wita go święty Piotr:
- Witaj mój synu, proszę do środka...
Na to Ahmed:
- O nie! Nie mogę wejść do środka najpierw muszę spotkać Allaha.
Święty Piotr:
- Aaa... Allah... jest piętro wyżej.
Ahmed uśmiecha się:
- Oczywiście, że jest wyżej!
I wchodzi po schodach do góry.
Tam wita go Jezus:
- Witaj mój synu, proszę do środka...
Na to Ahmed:
- O nie! Nie mogę wejść do środka najpierw muszę spotkać Allaha.
Jezus odpowiada:
- Oczywiście. Allah jest na najwyższym piętrze.
Muzułmanin uśmiecha się i idzie na samą górę. Tam wita go sam Bóg:
- Witaj mój synu, proszę do środka...
Na to Ahmed:
- O nie! Nie mogę wejść do środka najpierw muszę spotkać Allaha.
Bóg na to:
- Oczywiście, jest tutaj ale w tej chwili jest bardzo zajęty - może spoczniesz tu i czegoś się napijesz?
- No dobrze... z przyjemnością.
- Herbaty?
- Tak bardzo chętnie.
Na to Bóg:
- Świetnie napiję się z tobą.
Po czym klaszcze w dłonie i woła:
- Allah, przynieś tu dwie herbaty!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#17 2007-01-04 17:10:25

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Wchodzi zakonnica do baru i mówi:
- Setkę czystej poproszę.
Barman się zdziwił, ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Jeszcze jedą
Barman zdziwiony, co to, druga? Ale nic, leje. Pochwili zakonnica:
- I jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał:
- Ależ siostro, czy to wypada?
Na co zakonnica:
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zesra...

Ostatnio edytowany przez KoZaK (2007-01-04 17:11:46)


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#18 2007-01-04 20:59:18

Danuta

Moderator

Re: Dowcipy

Przychodzi pedał do sklepu mięsnego, ekspedientka pyta:
- Co podać?
- Kiełbasę
- W całości czy pokrojoną?
- A co ja mam dupę na żetony?


"Nie przekręcaj nazwy mojej grupy bo ci zrobią garaż z dupy, tacy jak ty mogą ssać nam fiuty..."

Offline

 

#19 2007-01-04 23:57:14

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Złodziej włamał sie do cudzego mieszkania i szpera w poszukiwaniu łupu. W pewnym momecie odzywa sie głos:
- Jezus cię widzi...
Złodziej zbladł choć w panujących ciemnościach i tak niewiele było widać. Co jest - pomyślał - dom miał byc pusty do końca tygodnia...
- Jezus cię widzi... - głos odzywa sie znowu.
Pełen obaw zlodziej skierował światło latarki w stronę skąd dolatywał głos i odetchnął z ulgą. W klatce na drążku chuśtała się papuga...
- Cześć - odezwała sie papuga - mam na imię Maria...
- Maria? He, he - zaśmiał się złodziej- Maria to bardzo glupie imię szczególnie jak dla ptaka.
- Może i tak ale jeszcze glupsze jest Jezus dla dobermana...


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

#20 2007-01-07 12:45:22

KoZaK

Śp. Brat Zakonu Marii...

Re: Dowcipy

Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczyka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!


W SEPATACJI Z WŁASNYM                                  GDYBYM NIE BYŁ PASYWNY
MARNYM POCZUCIEM BEZPIECZEŃSTWA             NIE TYLKO BYM BLUŹNIŁ
POKłADY MEJ ODRAZY                                        GDYBYM NIE BYŁ TAKIM TCHÓRZEM
ZBIERAŁY SIĘ OD DZIECKA...                             DAWNO BYM TO ROZKURWIŁ...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.darknaruto.pun.pl www.gornictwo.pun.pl www.elektrotechnika-ss.pun.pl www.forumavis.pun.pl www.fiatteampoland.pun.pl